Witam, mam małe pytanie czy z mężem mogę pracować w jednym wydziale? Czy mogę mieć z nim wspólny patrol? Jak to wygląda w świetle naszego prawa? Czy ma ktoś podobną sytuację i jak to wygląda w waszych jednostkach?

Cześć.
W jednym wydziale tak, możesz pracować z mężem.
Nie możecie pracować razem jak występuje między wami zależność służbowa (przełożony-podwładny).
Dla bezpieczeństwa i "wydajności na służbie" przełożony nie powinien zgodzić się na wspólne patrole, czy prace przy sprawach (razem).
A tak od siebie, po co chcesz pracować w patrolówce?- patrole mieszane (policjant i policjantka) są mało skuteczne- z całym szacunkiem dla płci pięknej.

No niestety to by było zbyt piękne, a tak na prawdę to pewnie po kilku razach by Ci się mąż znudził lepiej pracować oddzielnie.

Nie wiem, jak to wygląda w świetle prawa, ale powinno Ci wystarczyć, że masz go na co dzień.

Małżeństwo w policji - nie widzę nic przeciw temu, ale tak się składa, że lepiej pracować samemu niż z małżonką, bądź małżonkiem.

Dlaczego tak uważasz? Czy Ty miałeś już okazję pracować ze swoją małżonką? Coś wiesz na ten temat?

Nie chciałbym pracować ze swoją małżonką, nie mam nic do niej, ale jednak jeżeli chodzi o pracę to lepiej osobno.

Nigdy, przenigdy nie chciałbym pracować z moją lubą. Nie zrozumcie mnie źle, ale kiedyś trzeba odpocząć od siebie.

Ja osobiście nie chciałabym pracować z moim mężem. Wystarczy, że mam go w domu

Nie lepiej jest mieć patrole bez męża? papużki nierozłączki