Witam,

Żona chciała by się starać aplikować do policji jest mgr Resocjalizacji.
Jako młodociany byłem karany za zdemolowanie samochodów. Podałem się samoukaraniu to było bodajże 8 lat temu. Kara zapłacona wszytsko załatwione. Nie byliśmy wtedy małżeństwem.
Moje pytanie brzmi czy skoro ja byłem karany to ona teraz nie może dostać się do policji? Czy tak jak mówią bo takiej karze bez odbycia więzienia to przemija po 5 latach?

Pozdrawiam

Nie ma żadnego związku jedna sprawa w drugą. Jeżeli Twoja żona ma dobrą opinię i jest nie karana to bez problemu może się starać o pracę.

Karalność w rodzinie nie ma nic do rzeczy. Chyba, że byłeś/byłaś zamieszany w jakąś akcję to wtedy jest ciężko.

Jeżeli Twoja żona nie uczestniczyła w tym wypadku to spokojnie może starać się o przyjęcie i powodzenia oczywiście.

Dlatego lepiej zastanowić się zanim się coś zrobi i mówię tu właśnie o dokonaniu jakiegoś przestępstwa.

Skoro się nie znaliście, to nie rozumiem jakim cudem małżonka bądź małżonek miałby odpowiadać za co kolwiek..

Jak ktoś jest karany w rodzinie to chyba zależy od tego, jak bardzo jesteś spokrewniony.

Czy to ważne. A jak np. ciotka ma coś z prawem, to co wtedy?

Ciotka to już jest dalsza rodzina moim zdaniem. No chyba, że się mylę. Ktoś coś wie?