30.07.2016, 08:39
02.08.2016, 08:11
Przede wszystkim w pierwszej kolejności wzywamy policje, a dalej to już wiadomo..
17.08.2016, 08:39
A dalej to zaczyna się cała zabawa. Zwierzę jest bardziej chronione niż człowiek..
19.08.2016, 10:18
Nikomu nie życzę takiej kolizji - niestety nie jest to nic przyjemnego
turben2
17.07.2019, 13:44
Przedstawię rzeczywisty tok rozumowania mający na celu oszczędzenie czasu, pieniędzy i nie męczenie zwierzaka.
Jeśli zwierz nie żyje - do bagażnika
Jeśli zwierz ledwo dycha - upewnić się, że nikogo nie ma, dobić i do bagażnika
Jeśli zwierz żyje i ucieka - nie ma problemu
Jeśli zwierz żyje ale nie ucieka - cóż tu najgorzej, ja bym dzwonił po znajomego weta.
Na policję nie polecam dzwonić, bo jak był znak, to mandat i wet na nasz koszt.
Jeśli zwierz nie żyje - do bagażnika
Jeśli zwierz ledwo dycha - upewnić się, że nikogo nie ma, dobić i do bagażnika
Jeśli zwierz żyje i ucieka - nie ma problemu
Jeśli zwierz żyje ale nie ucieka - cóż tu najgorzej, ja bym dzwonił po znajomego weta.
Na policję nie polecam dzwonić, bo jak był znak, to mandat i wet na nasz koszt.