Witam
Domyślam się, że już wszystko pozamiatane, ale wolę się upewnić.
Mam wadę wzroku blisko 3,75 a na drugie 3,5. Noszę okulary. Pierwsze testy mam w czerwcu.
Czy jest wogóle sens brania się za to? Wydaje mi się, i z tego co wyczytałem, że Komisji nie przejdę.
Czy ktoś miał podobną sytuację?
Jedynym rozwiązaniem jest zabieg laserowy, ale póki co jestem do tego sceptycznie nastawiony, bo są komplikacje potem, efekty widmo itp.
Swoją drogą czemu Komisja nie jest na początku, tylko na końcu :/
Jak sądzicie jest sens?
Pozdrawiam!