Witam,
Chciałbym przedstawić swoją sytuację i otrzymać radę od dobrze poinformowanych użytkowników.
Mam 20 lat i ukończyłem technikum informatyczne w 2015 roku. Również tego samego roku zacząłem startować do policji i zacząłem studiować informatykę. Aktualnie jestem już po egzaminach TWO i TSF, które zakończyłem pozytywnie i datę egzaminu MS mam wyznaczoną na koniec Lutego czyli tego miesiąca. Po "pół roku" studiowania 2 tygodnie temu dowiedziałem się, że zostałem skreślony z listy studentów zaraz przed sesją (to sprawa prywatna, więc nie będę tego opisywał bo nie tego dotyczy moje pytanie). Teoretycznie zostaje mi czekać na resztę egzaminów do policji i zakładając, że jeśli bym je zdał i po powrocie ze szkolenia już pełnił służbę, to bym poprosił komendanta o zgodę na studiowanie zaoczne.
Tutaj zaczyna się moje pytanie. Słyszałem od koleżanki (policjantka), że nie mam żadnych szans dostać zgody od komendanta na rozpoczęcie studiów, bo policja tylko poluje na łebki, które będą cały czas zajmować te najniższe szczeble, słabą pensje i bez możliwości awansów. Że muszę iść do policji po studiach albo iść w trakcie studiów i poprosić komendanta o wznowienie studiów bo zaczynać od nowa nie ma szans. Więc jak to jest?
Jeśli tak jest to kieruje do Was moje drugie pytanie. Ile ważne są egzaminy? Czy jeśli zdam wszystkie egzaminy to mogę poprosić o to, żeby na szkółkę mnie wysłać np za rok, a w tym czasie iść do innej pracy (nie byłoby z tym problemu), potem mógł zacząć studia od nowa w październiku i zaliczyć pierwszy rok po czym wziąć urlop dziekański, pojechać na szkółkę policyjną i poprosić komendanta o wznowienie studiów bo wtedy musi się zgodzić? Czy będę musiał zadzwonić do kadr i zrezygnować z testów i za rok wystartować od nowa? Odpowiedzi mogą decydować o mojej dalszej karierze, więc proszę o szczere i przydatne rady.
