Pomoc dla cywila | ||
Witam!
Słowo wstępu. Moja ukochana czyta kryminał i thrillery (jesteśmy razem od czterech lat), a ponieważ mieszka daleko ode mnie, więc w podróży czytam. Zaraziłem się od niej wyżej wymienionymi gatunkami. Trochę poczytałem powieści, aż trafiłem na zbiór opowiadań znanych mi autorów. Byłem jednak tak rozczarowany krótkimi formami literackimi, że pomyślałem, że w takim razie sam też mogę coś napisać z myślą, że zrobię ukochanej niespodziankę. Najpierw trzeba wpaść na pomysł, potem rozwinąć fabułę. W końcu tak mi się to rozrosło, że wyszła z tego powieść (na razie nie wiem ile stron, bo każdy rozdział to osobny plik). I tu dochodzimy do sedna sprawy. Nie jestem zawodowcem, tylko amatorem, a więc przy zabieraniu się do pisania popełniłem sporo błędów, choćby takich, że pewne sprawy powinienem sprawdzić przed rozpoczęciem pisania. No, ale człowiek uczy się na błędach. Chciałbym prosić Was o pomoc w kilku sprawach, które przypuszczam nie będą żadnym problemem dla ludzi z Policji, mnie jednak są zupełnie obce. Najważniejsza sprawa dla mnie to stopnie policyjne w kontekście wykonywanych obowiązków służbowych. Jedna uwaga, bo nie wiem, czy ma znaczenie - akcja mojej historii dzieje się w 1993 roku. 1. W jakim stopniu będą detektywi z Wydziału Kryminalnego Komendy Wojewódzkiej - jeden stary wyga z wieloletnią służbą (powiedzmy gość pod pięćdziesiątkę), a drugi świeżak, który trafił tui z mniejszej placówki w jakimś małym mieście? 2. W jakim stopniu będzie policjant (koło czterdziestki) z komendy w mieście wielkości 50 tys. mieszkańców? Zgaduję, że w tej wielkości miejscowości ktoś taki zajmuje się praktycznie wszystkimi rodzajami przestępstw. A może się mylę? 3. W jakim stopniu będzie ktoś z Komendy Wojewódzkiej, kto pomaga detektywom (pkt. 1), wykonując za nich robotę w stylu grzebanie po archiwach i innych papierach, by ci mogli skupić się na śledztwie? Będę wdzięczny za pomoc, za którą z góry dziękuję. Pewnie będę miał jeszcze jakieś inne pytania, ale kwestia stopni jest teraz dla mnie najważniejsza. Pozdrawiam. Tomek
Nie rozumiem po co tak komplikować wszystko. Może kupisz ukochanej jakiś inny prezent?
Jestem tego samego zdania. Uwierz, że kobiety o wiele bardziej wolą dostać coś innego, nawet te najbardziej wybredne.
Niby co? Bo mam problem, gdyż moja dziewczyna ma nie długo urodziny i nie wiem, jak jej mogę zaszkoczyć.
| ||
Użytkownicy przeglądający ten wątek: |
1 gości |