Witam.
Chciałem dowiedzieć się czy nie ma przeszkód by służyć w swoim miejscu zamieszkania.

Mieszkam w małym raczej spokojnym mieście. Chciałbym zapytać, czy tu na forum są policjanci, którzy służą właśnie w swoim miejscu zamieszkania.
A konkretniej pytam o podejście ludzi/sąsiadów do was. Czy nie macie problemów w związku z waszym zawodem. Oczywiście zdaję sobie sprawę, że tzw. "patologia" raczej się wam nie kłania.

Pozdrawiam.

moich dwóch kolegów świadomie wybrało służbę w innej miejscowości, powód: nie masz problemów z wystawieniem kwita komuś kogo znasz i ogólnie twierdzą że wiekszy konfort psychiczny mimo wszystko.

No coś w tym jest pewnie, ale do najbliższej komendy to mam ok 25km, a w dwie strony to 50, więc średnio 1,5h stracone na dojazdy, no i to nie jest już miasto małe, więc i roboty czysto patrolowej, pieszej więcej. U mnie w mieście pieszych partoli nie ma (no może od wielkiego dzwonu, jak papież (żart) przyjedzie.). Dodam, iż leniem nie jestem, ale jak może być łatwiej, to czemu nie.

Ponawiam więc pytanie. Czy jest ktoś, kto służy w swoim miejscu zamieszkania i jak jest odbierany przez społeczeństwo?

Dorzucam się do pytanka, tyle, że ja pytam czy wysyłają na swoje miejsce zamieszkania ;-)
Dokumenty złożyłem w Komendzie Powiatowej, a mieszkam w gminie nad którą pieczę sprawuje właśnie ta komenda. Oczywiście pod komendę podlega komisariat który jest no gminę dalej.
Czy może być tak, że mnie nie będą wysyłali do mnie, do miejscowości na interwencje itp?

Ja juz wiem od mojej prowadzącej (jezeli przejde lekarzy 27.08) że pójdę do powiatowej ktorej podlega tylko jeden komisariat, w moim miejscu zamieszkania. Mam wiec 50% szans na to że bede pracowal w swoim miescie, a jesli zostawia mnie w powiatowej to 15km od miejsca zamieszkania. W mojej miescinie pracuje 3 policjantow ktorzy mieszkaja na miejscu, mam nadzieje ze nie bede 4, chcialbym zostac w powiatowce i dojezdzac te 15km do pracy.

Moim zdaniem lepiej jest służyć gdzieś indziej. Tam, gdzie się wszyscy znają, lubią, szanują, będzie Ci trudniej mierzyć sprawiedliwość.

Znam sytuacje, gdzie był policjant, który właśnie pobłażliwie patrzył na takie skarania i później go wywalili.

No to sam widzisz. Często policjanci służący w miejscu zamieszkania tak właśnie mają - jak policjant nie potrafi postawić sprawy jasno to tak jest.

Małe miasto to zły pomysł - wszyscy się znają, niestety później znacznie utrudnia to służbę.

Chyba mała wieś - tam się dopiero wszyscy znają..

Przeszkód nie ma, ale tak na prawdę to możesz pracować wszędzie. Nie koniecznie w swoim miejscu.

Ja bym wolał pracować gdzieś indziej. Nikt mnie nie zna i można zacząć od zera.

Jak masz coś do ukrycia, albo nie jesteś lubiany to rzeczywiście lepiej zacząć gdzie indziej.