byłem w pile i piłki to bajka każdy facet spokojnie je przechodzi nie ma co sie stresować byli goście po 70 klg i ci ponad 100 klg i wszyscy spokojnie przechodzili niestety dziewczyny musza potrenować bo wiadomo że słabsza pleć i bardzo dużo odpadało na piłkach ;-) pozdrawiam

hopkins czy ćwiczenie pompki na poręczach da się jakimiś innymi zastąpić?

crazy_mary, zacznij pływac

hehe właśnie w tym rzecz, że pływać nie potrafię Więc proszę o jakieś ćwiczenia

crazy_mary napisał(a):hehe właśnie w tym rzecz, że pływać nie potrafię Więc proszę o jakieś ćwiczenia

Po pierwsze
Trenuj biceps i triceps - najlepiej hantle, krok po kroku coraz większe obciążenia, nie szalej!
Mogą być też pompki. Przed treningiem dobrze rozgrzej ramiona i nadgarstki.

Po drugie
Potrenuj technikę - nie łap się od razu lekarskiej 3 kg, na początek wystarczy zwykła kopana piłka.
Jak rzucać? Ja korzystałem z takiej techniki: lewa noga do przodu, jakieś 30 cm od linii, prawa lekko do tyłu. Piłka oburącz zza głowy - ale nie płasko łychą jak rzuca większość. Pamiętaj, aby w czasie machnięcia do przodu odepchnąć rękoma piłkę pod kątem ok 45 st.

Ja rzucałem spokojnie ponad 6m, ale ze mnie kawał chłopa. Pamiętaj, że sama siła do połowa sukcesy, odpowiednia technika to podstawa.

Powodzenia

sol12, nie wiem gdzie miałes tsf ale w szczytnie nie wolno miec wyciagnietej lewej czy prawej nogi do przodu. Rzut musiał sie odbyc z złaczonymi stopami niedorywajac ich od podłoza

a co mają bicepsy do tego?
no owszem - takim rzucie działają wszystkie mięśnie.
no ale bicepsy nie odgrywają jakiejś większej roli, ponadto służą do zginania ręki.
a przy rzucie piłką głównie wykorzystywane są tricepsy - służące do prostowania.
duży wpływ mają też barki, plecy, brzuch... ale czy to znaczy że trzeba to wszystko ćwiczyć?
proponuję skupić się na samym rzucie.
najpierw nawet kilogram cukru otaśmować i rzucać.
poleci na 5m? zwiększyć ciężar do 2 paczek cukru, potem 3, 4, 5 kg.

róbcie cokolwiek byle coś robić.
najważniejsza jest psychika i dążenie do celu.
bez tego najlepsze ćwiczenia są pozbawione sensu.

Cześć. Chcę podzielić się moimi spostrzeżeniami odnośnie TSF. Mianowicie przez błąd przy pierwszym podejściu miałem okazję przyjrzeć się z bliska całej "zabawie" faktycznie najwięcej osób odpada przy piłkach ale i nie mieszczą sie w zadanym czasie. Cały bajer tego testu tkwi w tym że kandydat musi być zwinny silny i wytrzymały. Tak też piszą na stronie policji. Nic nie da ćwiczenie samych rzutów czy innego elementu pojedyńczo. No chyba że przyszły policjant jest ogólnie sprawny po za tą jedną słabością. Mam tu na myśli (tu moje obserwacje i wnioski po udziale w teście) osoba która regularnie nie ćwiczy czy nie jest aktywna fizycznie bedzie musiała poświęcić kilka miesięcy czy też czas od złożenia dokumentów do egzaminu na ciężki trening. Wiele osób po piłkach czy przeniesieniu manekina nie dawało rady kondycyjnie co w rezultacie sprawiało że osiągały czas przekraczający 1,45 lub nie było w stanie sprawnie wyk. biegu wachadłowego. Teraz podpierając się swoim przykładem podpowiem że aby dobrze, tzn szybko pokonać tor należy: trzy miesiące biegać na dystansie 3km przynajmniej 3-4 razy w tygodniu, robić brzuszki np 2 serie po 40powtórzeń nawet 5 razy w tygodniu, ćwiczyć triceps, ja kupiłem sztangietki ale ćwiczyłem też na wannie. nogi prosto na taborecie ręce wyprostowane na krawędzi wanny i opuszczamy, podnosimy A dziewczyny powinny dodatkowo ćwiczyć biceps żeby łatwiej im było złapać fantoma. Będąc przy nim to lepiej łapać go kucając obok niż schylać się i ciągnąć w górę(wychodzą słabe plecy). W ten sposób unosimy go na udach wyćwiczonych bieganiem:-) To nie jest naturalnie fachowy trening, ale nie przećwiczyłem się, zdałem, polecam

doncorleone32 napisał(a):sol12, nie wiem gdzie miałes tsf ale w szczytnie nie wolno miec wyciagnietej lewej czy prawej nogi do przodu. Rzut musiał sie odbyc z złaczonymi stopami niedorywajac ich od podłoza

Miałem w Legionowie, nigdzie nie jest powiedziane, jak masz stać. Rzucałem tak, jak napisałem, wiele osób też tak rzucało, prowadzący nic nie mówił.

Co do samego treningu - nie ma szans, aby, przykładowo, osoba siedząca 3 lata w biurze poszła i z marszu zdała TSF. Trzeba się nieco pomęczyć przez kilka miesięcy - systematyczne ćwiczenia dają rezultat.

zdawałam w Katowicach i nic nie mówili o postawie przy rzucie. Jedno co mówili, to nie nadeptując na linie. Co do nie odrywania nóg od podłoża. Jest tak na szkole bynajmniej z tego co wiem w Katowicach. Na teście w katowicach nic takiego nie ma na tsf. Co do Waszych porad. Będę się starać robić jak najwięcej w tym kierunku

Zdawałem w ostatnią sobotę w Katowicach, co do piłek można było wysunąć jedną nogę do przodu, nawet wziąć rozbieg (tak mówił instruktor), byle nie przekroczyć linii. Co do całego testu u nas w grupie (ok. 20 mężczyzn i chyba 8 kobiet) zdawalność wyniosła prawie 100%, nie zdała tylko 1 kobietka - nawet nie dorzuciła jednej piłki na odległość 5m.

crazy_mary napisał(a):Jak poprawić rzut piłką? Ciągle mi brakuje , a chcę na pewniaka rzucać z około 6 metrów. Poleci ktoś co w tym kierunku mam uczynić? Ta piłka jest dla mnie zmorą.... :-(

Rzucac nalezy po łuku (wyobraź sobie jak wygląda tęcza), jeżeli rzucisz w linii prostej ciężar piłki szybko skróci jej tor lotu.

odelina napisał(a):Rzucac nalezy po łuku (wyobraź sobie jak wygląda tęcza), jeżeli rzucisz w linii prostej ciężar piłki szybko skróci jej tor lotu.

o kurcze! ale ja głupi byłem! rzucałem pod nogi!
teraz już wiem, żeby rzucać tzw. parabolą.
dzięki za pomoc :-)

zacytuję odpowiedź egzaminatora z Katowic na pytanie o postawę przy rzucie piłkami: możecie sobie nawet salto zrobić jeśli Wam to pomoże, macie rzucić na 5 m i nie stanąć przy tym na linię- koniec cytatu :-)

Co do tej piłki to zauważyłam, ze jak jest się wyluzowaną i myśli o czymś innym dodatkowo to dalej leci. Chyba ważny jest stan zrelaksowania. :-)